Kiedy chorujemy na grypę nasz układ odpornościowy jest bardzo osłabiony. Może dojść do sytuacji, kiedy do organizmu dostaną się bakterie. Osłabiony walką z wirusami organizm nie jest w stanie ich pokonać. Wirusy uszkadzają błonę śluzową zaatakowanych narządów (przeważnie dróg oddechowych), przez którą bakterie z łatwością wnikają do organizmu. Bakterie są więc odpowiedzialne za wtórne zakażenie organizmu, do którego dochodzi drogą kropelkową lub przez kontakt bezpośredni. Skutkiem tego objawy grypy zaostrzają się. Może rozwinąć się zapalenie oskrzeli lub płuc. Konieczne jest podanie antybiotyku, co wprawia pacjenta w osłupienie. Przecież antybiotyki nie działają na wirusy grypy! To prawda, ale zwalczają nadważenie bakteryjne, które może spowodować np. zapalenie mózgu lub doprowadzić do innych komplikacji pogrypowych, a nawet śmierci.
Badania pokazują, że za 80% wszystkich zgonów spowodowanych grypą, odpowiedzialne jest zapalenie płuc, za pozostałe 20% powikłania ze strony układu sercowo-naczyniowego oraz mózgu. Do nadważenia bakteryjnego najczęściej dochodzi u osób z osłabionym układem odpornościowym: u osób starszych i po przebytych chorobach oraz małych dzieci, u których układ odpornościowy nie jest jeszcze całkowicie ukształtowany. Bakterie atakują najczęściej w przebiegu prawdziwej grypy, która w dużym stopniu niszczy mechanizmy obronne organizmu. Zdecydowanie rzadziej dzieje się to w trakcie przeziębienia, kiedy układ immunologiczny jest jeszcze na tyle silny, że jest w stanie samoczynnie zwalczać drobnoustroje.
Podstawową zasadą w profilaktyce, mającej uchronić nas przed powikłaniami pogrypowymi jest wzmocnienie układu odpornościowego poprzez: