Gabriela Kuca, współautorka bloga Multi Super Mama opowiada, jak udało jej się wprowadzić dietę bezglutenową do codziennego jadłospisu.
Dieta bezglutenowa jest trudna, ale nie niemożliwa. Najtrudniej jest się przełamać i zmienić swoje nawyki żywieniowe, właśnie dlatego, że "przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka".
O co chodzi z tym glutenem?
Gluten to białko takich zbóż jak: pszenica, żyto, jęczmień, owies, pszenżyto, orkisz. Zatem chlebuś i pszenne bułeczki odchodzą w zapomnienie. Ale żeby tylko to! Do tego dochodzą typowe makarony, mąki, kasze, proszek do pieczenia, bułka tarta, większość wędlin, słodkości, wiele półproduktów, niektóre leki i przyprawy, płatki kukurydziane (te zwykle zawierają sód jęczmienny).
Jak wprowadzić dietę bezglutenową do codziennego menu?
Oto moje rady:
Po pierwsze: trzeba zakupić kilka podstawowych produktów niezbędnych w codziennym gotowaniu.
Po drugie: trzeba opanować kilka podstawowych przepisów i trików.
Po trzecie: nie zrażać się niepowodzeniami. Potrawy bezglutenowe różnią się smakiem od tych z glutenem. Jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić. A z czasem uda się osiągnąć idealny smak, odpowiadający naszym domownikom na diecie.
Nie ukrywam, że produkty bezglutenowe są droższe od tych z zawartością glutenu. Jednak zdrowie jest bezcenne! Jeśli komuś gluten szkodzi, to niech się nie zastanawia, tylko z miejsca zmieni dietę. Ponieważ gluten może zrobić spustoszenie w organiźmie osoby, która go:
To są 3 różne sprawy, choć często ze sobą mylone. Jakie są objawy złego przyswajania glutenu z powyższych powodów? Lista zdaje się nie mieć końca. Wymienię tylko kilka:
bóle i wzdęcia brzucha, niedokrwistość z niedoboru żelaza, afty i wrzodziejące zapalenia jamy ustnej (bardzo charakterystyczne), ciągłe zmęczenie, uporczywe bóle głowy, depresja, wczesna osteoporoza, bóle kości i stawów, drętwienie nóg, pokrzywka skórna, wodnisty katar, skurcze oskrzeli, zmiany skórne o typie atopowego zapalenia skóry, zaparcia, anemia, wysypka, egzema i wiele, wiele innych.
Zła wiadomość jest taka, że czasem trudno w prosty sposób potwierdzić celiakię, alergię czy nadwrażliwość na gluten.
Przykładowo celiakia może mieć charakter utajony i ujawnić się nagle, najczęściej w trudnym momencie życia, czy podczas choroby. Znam przypadek osoby leczonej przez wiele lat z powodu niedoboru żelaza. Dopiero pod działaniem silnego stresu (śmierci bliskiej osoby) uaktywniła się u niej "uśpiona" celiakia. Po wprowadzeniu diety bezglutenowej jej poziom żelaza jest w normie.
Z mojego otoczenia znam też inne historie. Kobieta cierpiała na nieustanne wzdęcia brzucha i miała ciągłe uczucie pełności. Po eliminacji glutenu z diety wszystkie dolegliwości ustały. Inna osoba po przejściu na dietę bezglutenową zrzuciła kilka kilogramów, przestała czuć się ciągle zmęczona i senna (pomimo długiego snu) i zniknęła jej skłonność do katarów, przeziębień. Ktoś inny wreszcie nie czuł się apatyczny i zapomniał o uporczywym bólu nóg.
Jeśli ktoś jest zainteresowany zgłębieniem tematu, odsyłam do strony http://www.celiakia.pl/ Tam znajdziecie m.in takie informacje:
Nasilenie objawów celiakii bywa różne, od łagodnego osłabienia, przez bóle kostne, zapalenie jamy ustnej do przewlekłej biegunki i poważnej utraty masy ciała.
Zaostrzenie objawów i ujawnienie się celiakii może także mieć związek z ciążą, infekcją, silnym stresem lub zabiegiem chirurgicznym. (...)
Badania pokazują, iż wśród kobiet z niewyjaśnioną niepłodnością lub skłonnością do poronień aż 20 % może być chorych na celiakię.
Wracając do bezglutenowego menu.
Największym problemem jest pieczywo. Pieczywo bezglutenowe jest łamliwe i szybko robi się czerstwe. Ponieważ to właśnie gluten powoduje, że ciasto z mąki pszennej nie zrywa się, jest łatwe w obróbce a wypieki są puszyste i długo zachowują świeżość.
Jednak nie zrażajmy się. Pieczywo bezglutenowe świetnie nadaje sie na grzanki czy tosty. Moje dzieci je uwielbiają. A jeśli boicie, że chleb szybko Wam zeschnie, doradzam podzielenie go na porcje i zamrożenie. Wtedy zawsze będziecie mieć dostęp do świeżego pieczywa.
Z makaronem sprawa jest podobna - różni się smakiem od glutenowego. Żeby się nie sklejał, trzeba dodać trochę oleju do wody, w której gotujemy taki makaron, choć "al dente" to on raczej nie będzie. Do dyspozycji mamy nitki, świderki, kokardki, zacierkę, literki, spaghetti, pióra, łazanki. Są też makarony ryżowe.
Mąka - na rynku mamy gotowe mieszanki mąki bezglutenowej (do ciasta biszkoptowego, do naleśników, do pizzy, uniwersalne); poza tym mąka kukurydziana, mąką ryżowa, mąka z tapioki.
Proszek do pieczenia - są gotowe bezglutenowe, ale spokojnie można też używać sody oczyszczonej
Kasza - z dostępnych na rynku mamy kaszę jaglaną, gryczaną (paloną/prażoną i niepaloną), kukurydzianą (świetnie zastępuje kaszę mannę), quinoa, czy kaszę z amarantusa.
Amarantus / szarłat - to roślina, której nasiona lub produkty na ich bazie (mąka, popping) śmiało można stosować w diecie bezglutenowej.
Mąkę z amarantusa stosuję np. do panierowania kotletów, mięsnych, rybnych czy z cukinii (panieruję w jajku, a potem w tej mące i na patelnię) a popping stosuję jako dodatek do kaszek, mleka, jogurtów, naleśników. Co ciekawe, można go używać jako zamiennnik mąki pszennej w ilości 10-15% we wszystkich domowych wypiekach i potrawach z mąki.
Nasiona amarantusa są niezwykle bogate w białko, błonnik (na 100 g aż 54% zalecanego dziennego spożycia), wapń (aż 19%), żelazo (54% - więcej niż w szpinaku), magnez (aż 70% - więcej niż w czekoladzie). Same zalety. Kupuję go w sklepie ze zdrową żywnością, ale jest tez dostępny przez internet. Można go dodawać do zup, do zapiekanek, czy mieszać z inną kaszą. Podstawowy przepis to 1 szklanka nasion amarantusa, 3 szklanki wrzątku, trochę soli - gotujemy ok 20 min.
Przykładowy bezglutenowy jadłospis:
Śniadanie 1:
kasza jaglana (należy ją wcześniej uprażyć a potem przelać wrzątkiem, na 1 szklankę kaszy stosuję 2 szklanki wrzątki, podczas gotowania unikam mieszania kaszy, żeby ugotowała się na sypko) lub kukurydziana z suszonymi owocami lub sokiem, najlepiej domowej roboty; bądź w wersji z tuńczykiem, łososiem, fasolką, ciecierzycą, itp.
Śniadanie 2:
grzanki z twarogiem, albo z jajkiem i majonezem budwigowym lub na słodko z miodem czy dżemem.
Obiad:
prawie wszystkie zupy są bezglutenowe
Jeśli chcesz zagęścić, polecam zasmażkę z mąki bezglutenowej albo lane ciasto z jajka i mąki bezflutenowej.
Dodatki do obiadów: ryż, kasza jaglana, gryczana czy makaron bezglutenowy, kasza kukurydziana zrobiona na gęsto w formie polenty, sosy własnej produkcji, naleśniki, racuchy.
Deser:
do wypieków używam mąki bezglutenowej.
Kolacja:
U nas królują jajka w każdej postaci (kupujemy je od sąsiadów):
jajecznica, jajka na miękko, jajka sadzone na grzance z wykrojonym otworem.
Jeśli ktoś miałby ochotę na naleśniki albo kruche ciasteczka, podaję przykładowe przepisy:
Naleśniki (12 sztuk o średnicy 20-22 cm)
Kruche ciasteczka bezglutenowe
Inspirację do powyższych przepisów znalazłam w książkach:
Życzę smacznego i na zdrowie!