Stały sie prawdziwym polem bitwy dla żywieniowców i dietetyków. Oskarżone zostały o produkcję cholesterolu i już od lat osiemdziesiątych uznane za jeden z powodów chorób wieńcowych. Szczególnie w USA mieliśmy do czynienia z pewnego rodzaju histerią, dotyczącą spożywania nadmiernej ilości jajek. Naukowcy amerykańscy przestrzegali przed spożywaniem większej ilości niż cztery tygodniowo. Na przeciwstawnym biegunie znalazła się inna grupa dietetyków i ekspertów, która twardo stanęła w obronie ptasich delikatesów. Na fali wzmożonej dyskusji głos zabrała Światowa Organizacja Zdrowia, która za bezpieczne uznała zjadanie 10 jaj w tygodniu. Na szczęście obecnie jajka przeżywają prawdziwy renesans i wiele ortodoksyjnych mitów, dotyczących cholesterolu zostało obalonych. Żeby było zabawniej, bardzo często jajka stosowane są w dietach odchudzających i uwaga - szereg badań wskazuje, że pomagają w uwalnianiu złego cholesterolu. Jak to możliwe? Otóż żółtka jajek zawierają duże ilości lecytyny i to tej najlepiej przyswajalnej. Lecytyna bierze aktywny udział w procesie przemiany materii, jak również uwalnianiu naszych żył ze złogów złego cholesterolu oraz rozpuszczaniu złogów tłuszczowych. Dlaczego więc tak dużo energii poświęcono w straszeniu nas jajkami? Niezwykle istotny jest sposób przyrządzania jajek i łączenie ich z innymi produktami. Nie wolno łączyć ich z cukrem, bo wtedy tak naprawdę stają się producentem złego cholesterolu. Zapomnijmy więc o koglu-moglu, albo popijaniu jajek słodką herbatą. Tak na marginesie przestańmy słodzić herbatę (o herbacie będziemy pisać wiele), która na cukier po prostu nie zasługuje. No, ale wróćmy do jajek. Jeżeli uświadomimy sobie, że zawierają cała masę łatwo-przyswajalnych witamin, kwasów omega-3, omega-6, cynk, potas, siarkę, fosfor, żelazo to nie będziemy mieli wątpliwości, dlaczego jajko jest symbolem życia. Jajka zawierają jeden z najwyższych wskaźników łatwo-przyswajalnego białka. Według NPU jajka zawierają 94 NPU, a wołowina 67, soczewica 30. Szczególnie dla wegetarian, cierpiących na niedobór witaminy B12 jajka mogą mieć zbawienny wpływ. Spożywanie w okresie jesienno-zimowym poprawiają nastrój, dzięki dużej ilości witaminy D jak również nienasyconych kwasów tłuszczowych. Zawartość witaminy A jest w jajkach podana w formie najlepszej z możliwych, ponieważ jak wiemy ta niezwykle ważna witamina odpowiedzialna między innymi za oczy, jest rozpuszczalna w tłuszczach. Żółtko zawiera te właśnie w najbardziej naturalnej konsystencji, stąd przyswajalność jest niezwykle wysoka. Wróćmy do witaminy B12, z której żółtko jajek po prostu słynie. To witamina, która bierze czynny udział w produkcji czerwonych krwinek. Jest odpowiedzialna za prawidłowe działanie tkanki nerwowej. Jednocześnie nazywana jest "witaminą energii", to brak witaminy B12 powoduje osłabienie organizmu jak również problem z koncentracją, a nawet anemię. Coraz więcej mówi się o znaczeniu witaminy B12 w zwalczaniu złego nastroju i depresji. Jajka posiadają również sporo witaminy E, silnego przeciwutleniacza, zwalczającego wolne rodniki. O istocie cynku, fosforu, żelaza, potasu, siarki czy kwasu foliowego możecie przeczytać wiele na naszym portalu. Warto wspomnieć jednak, że to właśnie jajka dostarczą wam te mikroelementy w sposób niezwykle łatwo-przyswajalny. Myślę, że nie macie juz wątpliwości. Jajka to cud natury, który służy nam i naszemu zdrowiu jak mało który produkt. W nim powstaje przecież życie, które na samym jego początku musi mieć dostarczone wszelkie dobroczynne składniki. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie wspomniał o tym, że należy kupować jajka sprawdzone, te nie z hodowli wielkoprzemysłowych. Zapytacie też pewnie z jakie ptactwa jajka są najzdrowsze. Otóż, istnieje na ten temat wiele teorii i dokonuje się tez szereg badań. Generalnie oczywiście najpopularniejsze i najbardziej dostępne są jajka kurze. Tu obowiązuje zasada naturalnego chowu w postaci zbilansowanego pożywienia dla kur jak również jak największej swobody wybiegowej. Istnieją oczywiście rasy kur szczególnie odpornych na wszelkie choroby i przydatne w chowie ekologicznym. W tym wypadku jajka będą szczególnie zalecane. Dostępne w handlu są jajka przepiórcze, które zawierają mniej cholesterolu. Wyznawcy jaj przepiórczych podkreślają w szczególności brak alergenów, które występują w jajkach kurzych. Rzeczywiście większość ekspertów podkreśla wyższość jakościową jajek przepiórczych, które dodatkowo posiadają właściwości przeciwbakteryjne, antywirusowe i przeciwzapalne. Na razie tyle o jajkach. Mam nadzieję, że jutro na śniadanie znajdą się na waszym stole. Pamiętajcie! Najlepiej na miękko, bo są lepiej przyswajalne niż te na twardo. A jajecznica usmażona nie na tłuszczu lecz na niewielkiej ilości gotującego sią mleka.