znany lekarz
Zdrowie

Chrapanie - błahostka czy poważny problem?

Chrapanie - błahostka czy poważny problem? Chrapanie - błahostka czy poważny problem? fot. depositphotoscom

Rozpatrywać to należy z dwóch punktów widzenia. Pierwszy dotyczy kwestii estetycznej, drugi zdrowotnej. I w jednym i drugim należy wykluczyć słowo błahostka. Ktoś, kto obcuje z partnerem, który po zamknięciu oczu wydaje z siebie koszmarne dźwięki, łączone często z bezdechem, wie, o czym mówię.

Wielu seksuologów oraz psychologów miało do czynienia z przypadkami, w których chrapanie było poważnym argumentem rozpadu związków. Często wywołuje poważne problemy w pożyciu seksualnym, ponieważ ma wpływ na zmniejszenie atrakcyjności seksualnej partnera. A przecież nie jesteśmy świadomi tego, co dzieje się w sytuacji, kiedy jesteśmy w stanie głębokiego snu. Osoby, które dowiadują się o swoim problemie, często się wstydzą, co ma wpływ na obniżenie poczucia własnej wartości. Szczególnie kobiety, choć problem chrapania występuje u nich w mniejszej skali, odczuwają ogromny dyskomfort.

Z punktu widzenia medycznego to bardzo poważny problem, który nie leczony może wywołać szereg schorzeń. Chrapanie połączone z bezdechem ma wpływ na niedotlenienie organizmu, w tym mózgu. Osoby chrapiące zdecydowanie częściej cierpią na przewlekłe bóle głowy, gorszy stan psychiczny i ogólne osłabienie organizmu. Chrapanie to również częsty sygnał problemów z nadciśnieniem oraz innymi objawami niedomagania ze strony układu krążenia. Często u osób chrapiących występuje przerost prawej komory serca, jak również problemy z układem trawiennym wynikające ze zmniejszonego metabolizmu. Przyczyny chrapania mają charakter mechaniczny, ale na jego nasilenie wpływ mają również czynniki zewnętrzne. Do tych drugich zaliczyć należy nadwagę, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, stosowanie leków uspokajających oraz inne, mające wpływ na czynniki mechaniczne jak zwiotczenie mięśni gardła i wysuszenie błony śluzowej. Do czynników mechanicznych zalicza się najczęściej powiększenie migdałków, wydłużenie podniebienia, skrzywienie przegrody nosowej, warstwa tłuszczu pod błoną śluzową gardła, która zwęża drogi oddechowe. O ile problemy mechaniczne można skorygować poprzez zabieg chirurgiczny, o tyle czynniki zewnętrzne wymagają całego szeregu zabiegów wymagających zmiany diety, zmniejszenie wagi ciała, ograniczenie lub wyeliminowanie używek. Jak sobie pomóc? Oprócz wyżej wspomnianych działań, mających charakter optymalny, możemy zastosować szereg środków doraźnych:

  • Istotna jest pozycja, w jakiej śpimy. Optymalna pozycja to spanie na boku. Najczęściej chrapiemy, śpiąc na plecach.
  • Duży wpływ na chrapanie może mieć ilość pyłków, kurzu czy innych alergenów w sypialni. Mogą to być wszelakiego rodzaju pleśnie oraz grzyby, dlatego istotna jest kontrola jakości powietrza, którym oddychamy. Na marginesie dodam, że problem ten może dotyczyć szeregu innych, nieraz niezwykle poważnych chorób. Oprócz dokładnego wietrzenia sypialni, naukowcy wykazali, że najbardziej korzystną temperaturą dla naszego snu to 17-200C.
  • Wpływ na chrapanie ma również ułożenie głowy. Powinna znajdować się lekko wyżej od reszty ciała, jednak nie znacznie wyżej. Przedstawiając sprawę obrazowo dla osób chrapiących, wystarczający jest „jasiek” zamiast wielkiej poduchy.
  • Szczególnie przed snem nie powinniśmy używać alkoholu. W kwestii tytoniu sprawa jest oczywista. Najlepiej nie używać go wcale.
  • Istnieją środki czy specyfiki, ograniczające chrapanie w postaci plastrów, listków przyklejonych pod podniebieniem.
  • Na koniec uwaga: Zawsze warto skontaktować się z lekarzem specjalistą. Nie lekceważ chrapania!