Popularne środki na komary zawierają substancję czynną DEET (N,N-dietylo-m-toluamid), która zagraża naszemu układowi nerwowemu. Skuteczność działania w tym przypadku jest wprost proporcjonalna do negatywnych skutków ubocznych, jakimi są: zaburzenia widzenia, drżenie mięśni lub nawet uszkodzenia mózgu. Nic dziwnego, skoro ich działanie można porównać do działania środków chemicznych stosowanych w ogrodnictwie. Znane z reklam telewizyjnych preparaty nie gwarantują nam bezpieczeństwa. Potwierdzają to liczne badania naukowe.
Zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej (2010/51/UE z dnia 11.08.2010 r.) stosowanie środków zawierających DEET, które mają za zadanie ochronić nas i nasze dzieci przed ukąszeniami komarów, jest zakazane w przypadku kobiet w ciąży (ze względu na możliwe uszkodzenia płodu) oraz dzieci poniżej 12. roku. Badania naukowców z Institut de Recherche pour le Développement w Montpellier wykazały działanie neurotoksyczne, które może poważnie zagrozić naszemu zdrowiu. Wyniki przeprowadzonych badań zostały opublikowane w "BMC Biology". Okazało się, że oprócz tego, że DEET zmienia zachowanie owadów, blokuje również działanie esterazy acetylocholinowej. Wydzielanie tego enzymu wiąże się z przekazywaniem impulsów nerwowych. Hamowanie jej podstawowych funkcji w organizmie jest przyczyną poważnych zaburzeń i może mieć nieodwracalne skutki (np. porażenie mięśni oddechowych). Dodatkowo DEET pod lupę wzięła również amerykańska organizacja Environmental Working Group (EWG), wykazując, iż nie jest to substancja, która całkowicie chroni przed insektami podobnie jak ikarydyna, IR3535, czy PMD. Ponadto dowiedziono, że komary przyzwyczajają się do syntetycznych preparatów i zmieniają swój układ zapachowy. W ten sposób bariera ochronna z DEET działa na nie tylko raz. Preparaty z wymienioną substancją czynną, ze względu na działanie biobójcze, wycofano również z aptek.
Wpływ na organizm ludzki
Zastosowanie repelentów z substancją czynną w postaci DEET trzy razy dziennie już może prowadzić do pierwszych objawów zatrucia. Przede wszystkim jej wchłanianie zostanie przyspieszone, jeśli zastosujemy spray lub krem bezpośrednio na skórę. Dodatkowo tempo zostanie zdwojone w przypadku skóry nawilżonej uprzednio jakimikolwiek kremami nawilżającymi, olejkami lub preparatami do opalania. W pierwszej kolejności może pojawić się zaczerwienienie oraz łzawienie oczu. Jeśli stężenie DEET wynosi 30% lub więcej skutkami ubocznymi częstego stosowania repelentu mogą być: zawroty i bóle głowy, podrażnienia śluzówki oraz drżenie mięśni – przekonuje lek. med. Magdalena Domańska, neurolog z Zespołu Prywatnych Gabinetów Lekarskich w Poznaniu. Przyjęcie takiej dawki środka neurotoksycznego może powodować nieodwracalne zmiany, stąd coraz częściej bada się zawartość tego rodzaju substancji w środkach masowo sprzedawanych w marketach.
Alternatywa dla DEET
Komary, muchy i meszki są wrażliwe na zapachy i temperaturę. Skutecznym, a zarazem bezpiecznym środkiem na insekty mogą być zatem naturalne środki, które mają neutralny wpływ na układ nerwowy oraz nie podrażniają skóry ani oczu. Stosowanie syntetycznych substancji może mieć dla nas poważne konsekwencje. Insekty negatywnie reagują na olejek citronella, olejek z kocimiętki, trawy cytrynowej, eukaliptusa, goździków, lawendy, bazylii i rozmarynu. Przede wszystkim nie należy sugerować się popularnymi nazwami preparatów, a skupić się na rzetelnym czytaniu etykiet oraz skonsultować się z farmaceutą. Jedynie środki sprzedawane w aptekach są w stanie zapewnić nam bezpieczeństwo ich działania.